Słoneczna niedziela dla rocznika 2008, dawno nasze młode Junaczki nie brały udziału w turnieju. W każdy weekend rozgrywki ligowe MZPN oraz WLM, aż wreżcie nadarzył się moment wolnego weekendu i nasi sąsiedzi organizowali turniej dla rocznika 2008. Mowa tu o zaprzyjaźnionym klubie UKS Błyskawica. Był to Turniej o Puchar Burmistrza Dzielnicy Pragi Północ m st. Warszawy. Trafiamy do gr A. Nasi przeciwnicy to gospodarz UKS Błyskawica, Akademia Wilki i UKS Irzyk. Montujemy skład z zawodników z w/w lig i ruszamy do boju. Zaczynamy już bardzo wcześnie bo II mecz po gospodarzach. Kalkulacje, no cóż tak jak z naszą reprezentacją. Wszystko w głównej mierze zależy dużo od pierwszych zdobytych 3 pkt, później gra się teoretycznie łatwiej żeby wyjść z grupy. Ale nie ma gdybania i kalkulacji trzeba grać swoje z pełnym zaangażowaniem, wtedy możemy liczyć na wysokie miejsce. Pierwszym przeciwnikiem to UKS Irzyk. Podobnie jak z punktami dobrze strzelić pierwszemu bramkę i ciśnienie lekko spada, nie wspominam o drugiej. Tak też nam się udaje, obejmujemy prowadzenie po strzale - mało powiedziane - po petardach Filipa, który w tych meczach pełnił funkcję ostatniego stopera gdzie jego strzały i dalekie podania wypuszczały skrzydłowych ale i także dzięki temu dawało mu trochę więcej swobody do przygotowania strzału. Skuteczni zawodnicy z ataku i boczni obrońcy odciągali przeciwników skupiając uwagę na sobie a nie na ostatnim zawodniku który jak okazało się, był ich podwójnym egzekutorem bo strzelił im dwie bramki. Jak to przychodzi po 2 golach moment na rozluźnianie bo myśli zawodników już były inne i niestety tracimy i my bramkę. Wynik meczu nie ulega zmianie wygrywamy 1-2 i mamy pierwsze 3 pkt już jest coś na koncie. Kolejny mecz po kilkunastu minutach to Akademia Wilki. Trenerzy obserwujący nasz mecz rozpracowali naszą taktykę. Nasz libero miał problemy, był pod okiem przeciwnika, który nie za bardzo dawał mu czasu na przygotowanie strzału. Za to ruszyła nam formacja ataku środkiem i skrzydłami na co liczyłem. Ujawnili się Krzyś Franio i Filip (Kowal) po jednej bramce dają nam kolejne trzy pkt. Dobrze spisali się Piotrek i Mateusz. Zmiany były trafne ponieważ doskonale dręczył Piotrek po skrzydłach obrońców a i Mati nie odpuszczał. Wogóle główna formacja, kręgosłup to był strzał w 10 którego nie zmienialiśmy do końca turnieju. Lewa obrona Szymon ostatni Filip i prawa strona to Mateusz S. to boczni na zmianę mieli włączać się w grę na zasadzie pomocników lub obaj pozostawiając Filipa oczywiście z asekuracją. Wygrana z wilkami 3-1 daje nam kolejne pkt i już pewne miejsce z 2 miejsca. Patrząc co się działo w gr A przewidywałem niekorzystną konfrontację z drużyną z tej gr z 1 miejsca czyli tak jak zakładałem APJD. Wolałem zmierzyć się z podwarszawskim Dolcanem chociaż też nie do końca no ale cóż zakładaliśmy 1 miejsce w gr i tak jak przewidywałem patrząc co się dzieje w gr B trafiamy Dolcan. Aby zdobyć 1 miejsce trzeba było pokonać gospodarzy i postawić kropkę nad "i". I tak się staje, stawiamy dużą kropkę bo wygrywamy z gospodarzem 4-0 po bramkach Kowala , Krzysia , Szymona, Mateusza S. Komplet pkt daje nam 1 miejsce i walkę o półfinał z Dolcanem, tak naprawdę niewiele czasu, przerwy. Trzeba podpatrzeć szybko jak przeciwnik gra i szybko poustawiać małe główki do dalszej rywalizacji, większej niż w fazie grupowej. Dużo rozmawiamy przed meczem i się nakręcamy, motywujemy ostatnie moje słowa jakie im mówię „wszystko już wiecie ode mnie jak zrobicie to co wam, każdemu powiedziałem, macie pewny sukces. Ja za was na boisko nie wejdę. Jeżeli zależy wam na finale i na I miejscu to zróbcie jak mówiłem.” Zawodnicy zmobilizowani, rodzice również i ruszamy do boju naprawdę zacięta walka ale rośnie przewaga po naszej stronie nękamy bramkę przeciwnika środkiem skrzydłami formacja ataku napierająca, krótkie krycie brak możliwości rozegrania przez przeciwnika od swojej bramki daje efekt bo to druga linia wkracza do akcji i miażdży przeciwnika raz lewa strona i prawa bramki wpadają po strzałach naszych obrońców Szymona i Mateusza. Wymarzony półfinał . Naprawdę po wspaniałym meczu zaciętej walce mamy zasłużone zwycięstwo i finał. Finał oczywiście z APJD wspaniale grającą drużyną. No i to co zawsze, dłuższa przerwa jak jest się w biegu jest ok, a tu dłuższa przerwa zawsze tego się obawiamy jako trenerzy, lekka głupawka śmiechy zabawy wiadomo to dzieci. Oni i tak już są szczęśliwi medal zagwarantowany teraz to rola trenera co im tu powiedzieć jak ich zmotywować do ostatniego wysiłku a pogoda nie oszczędzała, gorąco. Dochodzi godzina 14.42 spoglądam na układ słońca może pomoże nam bramka jej nasłonecznienie ale równo promienie słońca 50/50 jednego i drugiego bramkarza będą razić. Tak w ogóle nasz Adi nasz bramkarz niektóre wyjścia z bramki skrócenie rogu, kąta do oddania strzału przez przeciwnika (pojedynki 1x1) mistrzostwo świata parady na wysokim poziomie. Ma naprawdę talent, który doszlifujemy może inaczej, zaczniemy szlifować na obozie. Wracając do meczu moje zdania niewiele zmieniły się przed meczem finałowym jak przed półfinałami, utwierdzałem ich tylko w tym, że potrafią i umieją grać w piłkę i że od pierwszych minut rzucamy się do ataku gramy wysokim pressingiem, krótkie krycie walka i jeszcze raz walka to ostatnie 15 min grania, powtarzam teraz to wy pokażcie jak się gra. Tu naprawdę padły wzruszające słowa od chłopców. „ Panie trenerze to dzięki Panu wygrywamy bo Pan nas tego nauczył w Junaku od początku i mówi jak mamy grać i tak będziemy grać „ serce ściska za takie słowa uznania od takich fajnych chłopaków, przepraszam ZAWODNIKÓW . Zadanie wykonane w 99% od pierwszych minut przeważająca strona po stronie JUNAKA widać zmęczenie. Ostro wchodząca linia obrony, skrzydłowi napastnicy odciągający przeciwników robią dużo. Dużo stwarzamy sytuacji strzeleckich jakby bramka wisiała w powietrzy brakuje 1,5 m 1 m aż w końcu no cóż w tym turnieju wykończenia robią obrońcy Mateusz po spokojnym dalekim uderzeniu daje nam prowadzenie brawo pokrzykuje wracamy do ustawień, podpowiadam sam chodzę wzdłuż linii lekko poddenerwowany aby nic się nie stało. Ale do końca meczu ok 7 min to strasznie dużo. W konfrontacji w półfinale i finale w przypadku remisu byłem spokojny bo też zakładałem taki scenariusz. Mieliśmy naprawdę super prezentującego się bramkarza. Ale zaciętość i waleczność naszych zawodników nie pozwoliła nam tego sprawdzić nawet w finale bo dobre krycie i odbiór pozwoliło nam na stwarzanie kolejnych sytuacji gwóźdź do trumny nie kto inny lewa noga Szymon dobija na 2 do 0. Kilka minut do końca i mi i im lżej na duszy, no rodzicom to w ogóle, pełna radość, dobry doping. JEST w końcu gwizdek radość koszulki w górze śpiewy okrzyki taniec zwycięstwa. Naprawdę zasłużenie wywalczony Puchar. PUCHAR Burmistrza który wędruje z Pragi Północ na Zacisze. Chłopaki gratulacje, dziękuje jesteście wielcy. Dziękuje za wspaniały doping i wytrwałość rodziców. Pozdrawiam i do zobaczenia na innych turniejach z podobnym ,gdzie tam z podobnym, z takim samym zakończeniem . Trener Przemek
2016-06-07
PNB Paribas Bank
Numer rachunku:
42 1600 1169 1800 4588 2000 0001.
UKS Junak Ul. Blokowa 3,
03-641 Warszawa
Na przelewie wpisujemy:
składka członkowska, imię nazwisko zawodnika, rocznik i za jaki miesiąc
Miesięczna składka wynosi:
190 zł (ryczałt)
Jednorazowe wpisowe 150 zł
Uczniowski Klub Sportowy
"JUNAK"
03-641 Warszawa, ul. Blokowa 3
NIP: 524-23-88-430
REGON 014894943
uksjunakwarszawa@wp.pl
Zarząd:
Prezes
GRZEGORZ KOZIK
tel. 796 072 710
Vice-Prezes
MARCIN GREGOROWICZ
tel. 502 777 950
Sekretarz
Tomasz Szpuda