Zagralismy dzis kolejny mecz ligi Mzpn ,rywalkami byly dziewczyny z zespolu Loczki Wyszkow (roczn.2006-2008) niestety tym razem zeszlismy pokonani 1-3 brawa dla zespolu z Wyszkowa i gratulacje!!!
A teraz wiecej o samym meczu.
Gdyby nie nazwa LOCZKI WYSZKOW,mozna by dzis napisac w tytule meczu: Junak Warszawa- Bramkarka Loczki WYSZKOW.....tak, tak dziewczyna nie pozwolila sobie po prostu strzelic tylu bramek....bo jej umiejetnosci i warunki fizyczne gorowaly nad naszymi zawodnikami w ewidentny sposob ,a trzy lata roznicy na tej pozycji tez daje jej duza przewage i to pokazala dzisiaj. Coz mielismy 11 tzw.setek ,akcji sam na sam z BRAMKARKA i nie udalo sie jej strzelic gola,lub pilka mijala bramke.
Znow nasze stracone bramki to ewidentne NASZE bramki a nie akcje rywalek,tak czesto bywa w pilce ze wynik nie zalezy od umiejetnosci a jest wieksza skladowa meczu,dzis nalozylo sie ich kilka i dalo taki a nie inny wynik.Juz w pierwszym meczu gdyby nie bramkarka to wynik bylby o wieeeeele wyzszy dla nas (przyp.0-4 dla Junaczkow)  i tam juz dziewczyna zaznaczyla swoja postawa i gra ze trudno jest jej strzelic gola....a bledy hmmmmm.....to dwa bramkarza i fart Loczkow podczas wybijania pilki z pola karnego,nastrzelenie zawodniczki Loczkow i pilka odbita po prostu wrocila do NASZEJ bramki,tak tez bywa i nie ma co narzekac tylko uwazac nastepnym razem i byc bardziej skoncentrowanym na grze PANOWIE.
Martwi mnie jednak inna rzecz,a jest nia brak zaangazowania niektorych w to co dzieje sie na boisku ale i przed meczem,a potem niektorzy po prostu nie graja w nim.....bo jak mozna wejsc na boisko gdy nawet nie wie sie po co jest odprawa przedmeczowa,potem rozgrzewka a na koncu przezywanie samego meczu i szkoda zawodnikow ktorzy mogli by dzis zagrac a nie zagrali bo ich glowy na to im nie pozwalaly....wezcie to do siebie ,bo oddac walke z kolega o pozycje przez takie zachowanie to dla mnie ewidentnie postawa ktora eliminuje takich graczy z uprawiania sportu....bo oddac w sporcie wynik bez walki to porazka mowiaca ze niestety - nie nadaje sie do niego...A SZKODA BO JUZ MYSLELISMY ZE CI KTORZY DZIS TO POKAZALI WROCILI DO GRY...!!!
Na koniec troche slodyczy: Nie graliscie dzis zle Panowie,pamietajcie moja slowa ,nie ma sensu rozpamietywac tego meczu wzgledem wyniku bo za trzy lata wy tez bedziecie wyzsi i na pewno jeszcze lepsi ,a mowienie  - trenerze one sa wyzsze od NAS i maja dluzsze nogi lub rece ma sens tylko gdy podejmujemy z nimi walke ,dzis ja podjeliscie i jestem zadowolony a wynik coz byl ...taki a nie inny wiec glowa do gory i gramy dalej.....
p.s Dziekujemy za kibicowanie naszym Rodzicom - Kibicom, dzis moze bylo was troche mniej slychac....ale chyba wynik meczu spowodowal ciuuuut cichsza wasza reakcje na wydarzenia na boisku,wy tez sie uczycie przy takich meczach i mysle ze przy nastepnym bedzie juz o wieeele glosniej ha ha.....pamietajcie ze nie zawsze wynik oddaje to co dzieje sie na boisku ,a dzis naprawde albo mielismy zwyklego pecha albo za malo umiejetnosci,no i ta bramkarka.....nie pozwolila tez nam na WIECEJ....puenta moga byc slowa : w pilce gdy przed soba staja napastnik i bramkarz to nie strzelenie bramki w takiej sytuacji to efekt po prostu nie wykorzystanej sytucji przez strzelajacego ....a bramkarz wtedy wygrywajac kazdy taki pojedynek powoduje ze wygranie takiego  meczu przybliza tej duzynie w ewidentny sposob i staje sie jej bochaterem ,dzis to byla bochaterka ,brawoooo dla NIEJ !!!
pozdro trener Marcin

2018-10-13