W sobote zagralismy w kolejnym turnieju. Blyskawica Cup 2017 to turniej organizowany przez naszych przyjaciol z klubu Blyskawica,turniej super pod wzgledem czasu gry ,10 meczow to naprawde fajna sprawa dla wszystkich, a dla mnie jako trenera encyklopedia wiedzy na temat moich zawodnikow jak i druzyn z ktorymi gralismy.
Turniej wygrala nasza druzyna Junaczkow II -BRAWOOOOOOOOO!!!, a druga ekipa Junaczkow I zajela 6 miejsce - BRAWOOOOOOO!!!
Wystawilismy dwie druzyny poniewaz chcialem sprawdzic wielu zawodnikow z grup D1 i D2 i nie pozalowalem swojej decyzji. Junak I to zawodnicy z D2, wzmocnieni 3 graczami z D1 z perwszej tzw.7 ligowej,tak postapilem poniewaz na ostatnim turnieju oni grali sporo wiec chec ogrania innych z D1 wplynela na taka decyzje. W grupie zespol nie stracil zadnej bramki !!! 2 zwyciestwa i remis ,ten wynik dal gre w grupie polfinalowej....tam jednak po dwoch pechowych porazkach i remisie udzial druzyna zakonczyla na 6 miejscu!!! (13 druzyn w turnieju). Musze opisac kilku zawodnikow z tej ekipy bo naprawde warto. Jula -bramkarz,to co wybronila ,jej podejscie do gry supeeeeer! Wielu trenerow mowilo swoim bramkarzom,spojrzcie jak ona broni....UCZCIE SIE ha ha a my roslismy i jej tata,ktory kibicowal jej na trybunach - Krzysiu jest potencjal UWIERZ. Nastepnym graczem to Seweryn Baldyga - mam nadzieje ze wreszcie uwierzyl w swoja gre a bramka ktora strzelil w polfinalach to bramka na remis a zachowanie prawdziwego killera!!! No i nasz Michal Jasina - to on zdobyl krola strzelcow turnieju - BRAWOOOOO Michal - wreszcie ,bo masz papiery na gre tylko nie wiem dlaczego grasz z takim dystansem do swoich mozliwosci a masz je duze i to pokazales !!!
Dla innych byla to rywalizacja z innymi graczami,poczucie,wachniecie tzw.boiska i ukazanie ile im brakuje a ile umieja ,a umieja duzo tylko chyba stres troche ich zablokowal - ale bedziemy z tym walczyc NA PEWNO!!! Dziekuje tez rodzicom z tej grupy bo tez dla nich to byla sobota spedzona przy boisku a usmiechy i wola kibicowania niech pozostana jak najdluzej w WAS !!!
Teraz kilka slow o Junaczkach II - to zespol zlozony z graczy D1 (brak tylko Lachiewicza) i 3 co grali w drugiej druzynie....no i dali rade panowie. Zagralismy po raz pierwszy w takim zestawieniu,tak jak mowilem przed turniejem chce miec 20 graczy rownorzednych i do tego zmierzamy. 10 MECZOW 2 porazki,jeden remis 7 wygranych to bilans turniejowy. Ale mnie interesowalo co innego,to z jakimi zespolami gralismy? A gralismy z naprawde silnymi ekipami: Jastrzab Glowaczow,Ks Las i Energia Kozienice jak i KPL 2017 ......daly nam super wykladnie naszych umiejetnosci i ukazaly braki jak i plusy naszych graczy. Wyniki byly naprawde bardzo ciasne...emocji co niemiara ,tak to byl turniej na jakich ja jako trener chcialbym grac zawsze z WAMI!!!
FINALOWA grupa to rywalizacja kazdy z kazdym i przed ostatnim meczem tylko nasza wygrana dawala perwsze miejsce,remis lub porazka dawaly trzecie lub czwarte miejsce.....to ukazuje jak scislo bylo. Mecz z Energia to najpierw gol Dziubka na 1-0,po czym rywal strzela bramke z rzutu wolnego nie do obrony dla naszego Kuby po prostu za niski jest chlopak, no i do konca 3 minuty....trybuny szaleja,JUUUUUUNAK,JUUUUUNAK slychac ,wszyscy stoja a MY gramy....na 1.30 sek przed koncem wprowadzam Filipa Mostowskiego i okazal sie to ruch na tzw.szacha i mata ha ha. Nasza kolejna akcja ,pilka gorna zagrana na bramkarza rywali,a nasz FM 7 poszedl do konca na nia czym wystraszyl bramkarza rywali a glowa ubiegl go i wpakowal pilke do bramki!!! W tym momencie ISTNE SZALENSTWO zrobili nasi kibice ha ha gdyby nie gumowa podloga hali to na pewno w klepce by dziury porobili - tak skakali!!! Uwierzcie jestescie niezle skoordynowani ha ha !!! DZIEKUJEMY ZA TAKIE KIBICOWANIE - JESTESCIE DUSZA TEGO ROCZNIKA TO NA PEWNO!!! Musze opisac tez fakt meczu miedzy Junakiem I i JUNAKIEM II,tak doszlo do niego w grupie polfinalowej,wynik nie wazny ale sprawa rowadzenia obydwu druzyn to pewna ciekawostka turniejowa ha ha. W ROLE TRENEROW WCIELILI SIE RODZICE: PANSTWO SZPUDOWIE I WITEK TATA ADAMA KAPUSTY I DZIADEK MACKA GODZIEBIEWSKIEGO ......A ja zostalem kibicem na trybunach......to tez COS NOWEGO dla mnie trenera.....dziekuje obydwu obozom szkoleniowym i obiecuje ze przy nastepnych okazjach rodzice-trenerzy beda zmieniani ha ha -tak tylko w Junaku!!!
Tak wiec olbrzymi sukces na koniec roku i prezent na swieta od was dla wszystkich - super mikolaj z WAS - dziekuje WAM jako trener PANOWIE.
Pamietajmy ze nie bylo celem przed turniejem ustalanie gdzie skonczymy turniej ,na ktorym miejscu,ja zawsze gram po nauke,a tu bylo nia gra w nowym zestawieniu i zgrywanie ze soba coraz wiekszej ilosci zawodnikow. Celem mistrzowskim nazywany jest cel,ktory pozwala trenerowi badz zawodnikom byc lepszym przede wszystkim od siebie samego.Dlatego na tym turnieju wdrozylem -cel zadaniowy-sa to wszystkie mniejsze i wieksze dzialania,ktore maja umozliwic osiagniecie celow mistrzowskich!!! WYNIK jest mozliwy tylko i wylacznie dzieki wypelnianiu celow zadaniowych i mistrzowskich. Bez ich udzialu (a wiec bez dobrej gry i np.bez podejmowania wlasciwych decyzji) wynik jest zwykle przypadkowy i pozwala myslec o powtarzalnosci - MY TAK NIE MAMY, bo ostatnie dwa turnieje ukazuja ze zadania staramy sie wypelniac,sa tez bledy ale kto nic nie robi ten ich nie popelnia,ja ich nie lubie ale staram sie sie z nimi walczyc a WAM to przekazuje i mam nadzieje ze to rowniez daje NASZA SILE - SILE TEGO ROCZNIKA 2009 !!!
Pamietajmy ze myslenie tylko o wyniku moze spowodowac powstawanie presji - co najczesciej tlumaczone jest "jako odczucie nacisku/przymusu do zrobienia czegos" Wygranie meczu,strzelenie bramki,obronienie karnego-wszystko to sa przyklady celow wynikowych,ktore przeciez nie zaleza w 100% od jednego trenera,pilkarza ani nawet calej druzyny. Innymi slowy- nie mamy pelnej kontroli nad tym ,czy zostana zrealizowane. A brak kontroli moze dzialac demobilizujaco- dlatego moja filozofia pracy z tym rocznikiem jest taka,ze czasem zaskakuje ,to przekaz do niektorych rodzicow ktorzy nie zrozumieli przesuniec zawodnikow na tym turnieju. Myslenie o wyniku jest kuszace,moze dlatego ,ze sam w sobie jest najbardziej mierzalny-wygrana,przegrana albo remis ,innego scenariusza nie ma. Opisywana mierzalnosc moze stanowic jednak pewna pulapke-bo czesto zacheca do uproszczonego myslenia i oceny w stylu-jestem dobry-wygrywam,jestem slaby-przegrywam. A przeciez takie podejscie do tematu zakrzywia obraz rzeczywistosci np.w sytuacji gdyby nasz zespol zagral swietny mecz ,turniej...a jednak pechowo przegral go. Gdy trener i zawodnicy beda sie koncentrowac wylacznie na wyniku,ich uwadze moze umknac cos duzego,bardziej wartosciowego- A JA TEGO NIE CHCE ,WIEC UFAJMY SOBIE NAWZAJEM i wspierajmy a nie obrazajmy na to jak trener ustawia mego syna lub corke na boisku,co od nich wymaga-byc moze ma jakis zamysl ,koncepcje,filozofie dajmy mu pracowac a nie obrazajmy sie - kochani rodzice.
p.s mottem na zakonczenie zmagan w tym roku i na dalsza nasza prace, niech beda slowa " w zyciu bowiem istnieja rzeczy o ktore WARTO walczyc....do samego konca..." a merytoryczne postrzeganie pilki noznej wymaga odseparowania od suchych liczb i rezultatow....a pilka to nie tylko wyniki,lecz kilkadziesiat innych kryteriow!!! PAMIETAJMY
JEDEN ZA WSZYSTKICH,WSZYSCY ZA JEDNEGO JUNAK2009!!!
2017-12-17
