Nieudana niedziela w wykonaniu rocznika 2005/06. Po trudnym meczu ulegamy drużynie w Wawra 2-3. Kuriozalny początek meczu, gdzie zawodnik przeciwników od razu po wycofaniu ze środka uderza na naszą bramkę i w 7 sekundzie przegrywamy 1-0. Nasz bramkarz bez szans, piłka pod poprzeczke, świecące słońce i trudno było o skuteczną interwencje. My troszkę w szoku ruszamy z misją odrobienia strat. Za dużo gry w powietrzu, powoduje chaos w naszych poczynaniach. Po ładnym zgraniu Baranka na bramkę uderza Grzesiu Kosek i doprowadzamy do remisu. Chwilę pózniej na strzał zza pola karnego decyduje się Maks Pastryk i jest to bardzo dobra decyzja, bo po pięknym strzale. Pod koniec pierwszej połowy w zamieszaniu, wyrózniający sie zawodnik AP strzałem w długi róg bramki doprowadza do wyrównania. Druga połowa to już lepsza gra po ziemi, mniej pojedynków indywidualnych i mała przewaga po naszej stronie. Jednak jedna strata, samotny rajd najmniejszego chłopca na boisku wsród trzech (!) naszych graczy zakończony ładnym strzałem i mamy 3-2. Ruszamy do ataków, jednak udaje nam się tylko trafić w słupek. Przeciwnik umiejętnie się broni, skupia się na wybijaniu piłki i bronieniu dostępu do swojej bramki. Tak kończy się czwarty mecz w naszym wykonaniu... Gratulujemy drużynie AP Wawer zwycięstwa, a my czekamy na kolejną szansę w następnej kolejce.

UKS JUNAK - AP WAWER 2:3 (Kosek, Pastryk)

2017-06-03