Za nami trzeci dzień naszego obozu piłkarskiego, jak dotychczas najbardziej intesywny. Zaczynamy o samym świcie, porannym rozruchem, lekkim truchtem wzdłuż potoku Białego Dunajca.

Pierwszy trening odbył się w Ludzimierzu gdzie przywitał nas kapitalnie przygotowany obiekt sportowy z dwoma pełnowymiarowymi boiskami z naturalną murawą oraz boisko typu Orlik. Każda z trzech grup miała idealne warunki do gry/ trenowania. Grupa 2005/2006 Trenera Bartka trenowała krótkie rozegranie piłki połączone z dryblingiem i strzałami na bramkę .Grupa 2007/2008 po solidnej rozgrzewce rozpoczęła zajęcia ćwicząc elementy szybkości oraz zwinności z piłkami i bez. W dalszej fazie treningu do ćwiczeń tych dołączyliśmy strzały na bramkę. W końcowej części treningu długo wyczekiwana gra.

Po powrocie po szybkim prysznicu udaliśmy się na obiad. Dziś schabowe z zmiemniaczkami z zasmażaną kapustką oraz barszcz czerwony i obowiązkowy kompot. Dokładkom nie było końca. A następnie obowiązkowa sjesta poobiednia oraz regeneracja sił przed drugim treningiem.

O godzinie 15.30 ponownie udaliśmy się do kompleksu znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie Sanaktuarium M.B. Królowej Podhala w Ludzimierzu, gdzie dwukronie przebywał podczas swojej pielgrzymki w Polsce Papież Jan Paweł II. Podczas zajęć każda grupa rozegrała mecz, gdzie nasi zawodnicy próbowali realizować założenia ćwiczone w różnych konfiguracjach na poprzednich treningach. W grupie 2007/2008 został rozegrany wewnętrzny sparing przygotowawczy do jutrzejszego sparingu ze zdobywcą Ogólnopolskiego Turnieju Z podwórka na stadion o Puchar Tymbark, z zespołem UKS Ząbkowia. Dla rocznik 2005/2006 popołudniowy trening był prowadzony pod kontem jutrzejszego sparingu z odpowiednikiem swojego rocznika także z zespołu z Ząbek.

Po powrocie i szybkim odświeżeniu, kolacja i chyba największa niespodzianka dzisiejszego dnia PIZZA. 

W międzyczasie wszyscy szykują się do wieczornej wyprawy na regenerację po naprawdę solidnie przepracowanym dniu na boisku, do kompleksu basenów i term Gorący Potok w Szaflarach.

Po atrakcjach dzisiejszego dnia  nikt nie miał problemu z zaśnięciem. Godzina 22 cisza jak makiem zasiał.

2016-08-04